sobota, 25 czerwca 2011

Znany, sławny, kultowy... -Sephora by Opi - Metro chic!

Jeden z chyba najsławniejszych lakierów marki Opi...ba, jeden z chyba najsławniejszych odcieni na świecie i to prawdopodobnie on zapoczątkował modę na lakieru w odcieniacj 'toupe', czybli tzw. brudnych kolorów.
Zastanówmy się co stoi za jego tak wielkim sukcesem, co stoi za tym, że pokochały go kobiety na całym świecie, jego dostępność w Sephorach graniczyła z cudem ponieważ wszycy, no może prawie wszyscy chcieli mieć go w posiadaniu. Sprzedawcy z allegro i e'baya skrupulatnie podbijali ceny, wiedząc, że lakierowe maniaczki i kolekcjonerki są w stanie zapłacić każdą sumę, aby ów 'celebryta' znalazł się w ich kolekcji. Ja byłam równierz jedną z nich. Kobiety podświadomie znudzone oklepanymi czerwieniami, różami, czerniami, pragnęły chyba czegoś innego, odminnego, niekonwencjonalnego, a równocześnie spokojnego w swojej nadzwyczajności...

                                                   i oto pojawił się on...

                    Moje przemyślenia:

 ~ Kolor : brudny szarawy w nutą śliwkowego fioletu, powiem szczerze o każdej porze dnia wygląda inaczej       raz jest bardziej szary, innym razem bardziej wpada w fiolet, zależy od światła.
~ Opakowanie : Plus za matową rączkę, buteleczka powiem niecodzienna i to mi się podoba, pojemność            15ml, nie używam go rzadko a zużycie jest bardzo widoczne prawie połowy buteleczki już
   nie ma ....dziwne.
~ Konsystencja : Lakier raczej rzadki, kostystencja przyjemna, do nałożenia i uzyskania efektu potrzebne 2      warstwy, lubi się smużyć.
~ Pędzelek : bardzo cienki, dla osób małą płytką to plus, dla osób z więkrzą chyba za mały.

Sczerze mówiąc spodziewałam się większego Wow, lakier jest strasznie nietrwały po jednym dniu już zaczyna się ścierać, trzeba uważać równierz przy nakładniu, zdaża się że nieestetycznie się smuży, kolor tutaj myślę, że przeważa na zdecydowanie plus i stoi za jego sukcesem, jednak jak dla mnie jakość tego lakieru nie równa się cenie. Kupiłam go za ok 50zł, na allegro. Polecam znalezienie tańszych odpowiedników, o których niedługo pojawi się post ;)

 Porównanie z pędzielkiem Lovley. 


Na moich dłoniach, 
przpraszam za moje paznokcie ale niestety gra na fortepanie uniemożliwia mi noszenie długich ;)
Wstęp potraktujcie z przymrużeniem oka ;)
pozdarwiam ;)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz